W dzisiejszych czasach, dzika zwierzyna nie jest już wyłącznie problemem miejsc, gdzie pola bezpośrednio stykają się z lasami. Nierzadko można zobaczyć dziki, podchodzące do domostw, tak na peryferiach, jak i na dużych osiedlach miejskich. Efekt buchtowania stwierdzamy zarówno w bezpośredniej bliskości lasów, jak i na trawnikach przed blokami mieszkalnymi. Czy w przypadku, gdy taka zwierzyna spowoduje w naszym majątku szkody, możliwym jest dochodzenie stosownego odszkodowania? A jeśli tak – to kogo za taką szkodę możemy obciążyć? Odpowiedź na te pytania daje niedawno ogłoszone orzeczenie Sądu Okręgowego w Gliwicach, które zostało wydane na skutek ciężkiej pracy wykonanej przez zespół naszej Kancelarii.
Odpowiedź na postawione w tytule niniejszego wpisu pytanie, jest zasadniczo dość prosta i nie wymaga zawiłej pracy koncepcyjnej. Z jednej bowiem strony, zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, za szkody spowodowane w uprawach, płodach rolnych czy pogłowiu zwierząt gospodarskich, przez dziką zwierzynę podlegającą ochronie prawnej (żubry, wilki, rysie, niedźwiedzie i bobry), odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa. Z drugiej zaś, podług ustawy Prawo łowieckie, za szkody wyrządzone w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny, odpowiada dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego. My jednak zastanowimy się w dzisiejszym wpisie nad szkodami wyrządzonymi przez dziką zwierzynę w majątku przeciętnego obywatela (niebędącego rolnikiem lub hodowcą) – czy to w postaci uszczerbku w majątku (uszkodzony samochód w związku ze zderzeniem z dzikiem, zryty trawnik prywatnej posesji), czy to w postaci szkody na osobie (poturbowanie przez dziką zwierzynę).
W wygranej przez naszą Kancelarię sprawie, jako pozwany został określony Skarb Państwa, reprezentowany przez właściwego Wojewodę. Podmiot ten, od początku kwestionował swoją legitymację bierną (zdolność do bycia pozwanym), wskazując na brak jakichkolwiek kompetencji prawnych w zakresie ochrony dzikiej zwierzyny. Rzeczywistość prawna okazała się jednak zgoła odmienna, z korzyścią dla Klienta naszej Kancelarii.
W orzecznictwie wskazuje się, że Skarb Państwa reprezentowany przez Wojewodę, odpowiada na podstawie art. 417 k.c za szkodę na osobie wyrządzoną przez zwierzynę łowną, w razie wykazania zaniedbań w zakresie kontroli nad dzikimi zwierzętami, sprawowanej przez Państwową Straż Łowiecką, podległą wojewodzie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 16 lutego 2017 roku, III CSK 41/16). U podstaw opisanego wnioskowania leży stwierdzenie, że zgodnie z art. 36 ust 1, 37 i 39 ust 1 ustawy z 13 października 1995 roku Prawo łowieckie (Dz. U. z 2020 r., poz. 1683) do zadań podległej Wojewodzie Państwowej Straży Łowieckiej, leży ochrona zwierzyny na terenach obwodów łowieckich. Jak natomiast wynika z art. 9 tej ustawy, ochrona zwierzyny obejmuje tworzenie warunków bezpiecznego bytowania zwierzyny. Warunkom takim nie odpowiada sytuacja, w której wolno żyjąca zwierzyna łowna grasuje po ulicach miasta. Sprzeczność takiego stanu rzeczy z założeniami ochrony zwierząt jest oczywista. Zapewnienie warunków bezpiecznego bytowania zwierzyny obejmuje zatem zapewnienie warunków, w których zwierzyna z jednej strony sama jest bezpieczna, z drugiej zaś nie stwarza zagrożenia dla ludzi. Co też istotne, prawidłowe wykonywanie obowiązków w zakresie ochrony dzikich zwierząt w miejscu ich naturalnego bytowania, powinno obejmować także podjęcie takich działań, które uniemożliwiają ich masowe przemieszczenie się do skupisk ludzkich. Zasadnym jest zatem stwierdzenie, iż w sytuacji, gdy dzika zwierzyna (w szczególności – dziki) w sposób notoryczny wykracza w tereny miejskie, przy jednoczesnym stwierdzeniu przypadków zaniedbań w nadzorze nad Państwową Strażą Łowiecką, która nie wykonuje swoich ustawowych zadań, możliwym jest przypisanie odpowiedzialności Wojewodzie.
Podkreślić jednak należy, że w tego typu powództwie, wykazać trzeba przede wszystkim powszechność problemu ingerencji dzikiej zwierzyny w środowisko miejskie oraz jego długotrwałość (np. duża częstotliwość pojawiających się informacji prasowych w tym temacie). Jednocześnie trzeba pamiętać, że Wojewoda może bronić się poprzez wskazanie podjętych przez siebie działań nadzorczych (np. przeprowadzone odstrzały redukcyjne) i jeżeli takie rzeczywiście były przedsiębrane (niezależnie od osiągniętego rezultatu), skuteczność powództwa może okazać się niska.
W prowadzonej przez naszą Kancelarię sprawie, wykazaliśmy wszystkie powołane powyżej przesłanki odpowiedzialności Skarbu Państwa – Wojewody, w tym także wysokość poniesionej przez Klienta szkody (koszty odtworzenia nowych trawników). Warto odnotować, iż Wojewoda nie próbował nawet wykazać, iżby podjął jakiekolwiek działania, zmierzające do ograniczenia populacji dzików, czy też w jakikolwiek inny sposób zaingerował w realizację przez Państwową Straż Łowiecką jej ustawowych zadań. Z aspektów humorystycznych warto podnieść, iż Wojewoda próbował w toku postępowania wykazać, że zbuchtowany trawnik, nie jest wcale efektem działalności dzików. Ten argument był o tyle nieracjonalny, że już w szkole podstawowej uczy się dzieci, jakie ślady pozostawiają po sobie różne zwierzęta, w tym zwierzęta dzikie. Niezależnie jednak od powyższego, Wojewoda podnosił także, iż za opisywane w niniejszym wpisie szkody, odpowiedzialność ponosi starosta.
Ten ostatni argument nie jest pozbawiony racji. Zauważyć bowiem należy, że na podstawie art. 45 ust. 3 Prawa łowieckiego, w przypadku szczególnego zagrożenia w prawidłowym funkcjonowaniu obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej przez zwierzynę, starosta, w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim, może wydać decyzję o odłowie, odłowie wraz z uśmierceniem lub odstrzale redukcyjnym zwierzyny. Tym samym starosta (Prezydent Miasta) ma kompetencję, by wpłynąć na pogłowie dzikiej zwierzyny na terenie powiatu (gminy na prawach powiatu). Jeżeli zatem uważasz, że również starosta Twojego powiatu (Prezydent gminy na prawach powiatu) nie podjął żadnych działań w przedmiocie redukcji populacji dzikiej zwierzyny, możesz pozwać również i ten podmiot.
Reasumując, w przypadku poniesienia przez Ciebie, na obszarze miejskim, szkody w mieniu albo na osobie, spowodowanej przez dziką zwierzynę, masz mocne podstawy prawne dochodzenia odszkodowania. Jak zawsze, uwzględnienie Twojego roszczenia uzależnione będzie od spełnienia stosownych przesłanek ustawowych, acz – jak pokazuje przykład naszej Kancelarii – jest to w pełni możliwe. Dochodzić swojej szkody możesz zarówno od starosty (Prezydenta gminy na prawach powiatu), jak i od Wojewody, a także od każdego z tych podmiotów osobno. Oznacza to, że możesz skutecznie domagać się odszkodowania za szkodę wyrządzoną przez dziką zwierzynę także wtedy, kiedy nie jesteś rolnikiem lub hodowcą i jednocześnie mieszkasz w dużym ośrodku miejskim. W takiej zaś sytuacji, dobrze jest skorzystać z fachowej pomocy prawnej, która odpowiednio doradzi i poprowadzi Twoją sprawę. Zachęcamy do kontaktu poprzez dane znajdujące się u dołu naszej strony internetowej.